Zastanawialiście się kiedyś, skąd się biorą wróżby w ciasteczku?

środa, 10 marca 2010

Na wolności

Co to za pysk? Gdzie tu węszysz? Precz! Tak jest, złap tamten ochłap. No, nareszcie wolność! I słońce!
A co za krzyki? Skąd to zamieszanie? Czy ludzie muszą robić tyle hałasu? Ale chrzęszczący potwór. Łooo, zabiera mój kosz? I pożera? Jak nie pies to potwór? Poza Wielkim Piecem jest chyba bardziej niebezpiecznie niż się wydawało. No cóż...
Co na dziś?
"Małe podarki podsycają uczucia, duże rodzą przykre obowiązki."
Co to znaczy? Mam kogoś obdarować? Czy to ja dostanę prezent? I dlaczego mały? Ja lubię duże prezenty. Na przykład taki duży... duży...
Do diabła z tym! Świecie nadchodzę!

2 komentarze:

  1. Dostałam szczeniaka, ale podrósł...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Magento, właśnie Tu zawitałam.. I się stąd już nie ruszę!!! Takich wróżb, tudzież ciasteczek, a nade wszystko prawd mi trzeba :*

    OdpowiedzUsuń